Wypadek drogowy i co dalej?

Jeżeli mieliśmy tego pecha i ucierpieliśmy w wyniku wypadku drogowego, to w końcu przychodzi ten moment, w którym zaczynamy myśleć o ubieganiu się o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia OC pojazdu sprawcy wypadku. Przeważnie taka sytuacja zdarza się pierwszy raz w naszym życiu i z tego powodu nie mamy pojęcia, jakie odszkodowanie i za co się nam należy. Nie jest prawdą, że wysokość odszkodowania jest od początku przesądzona, a my nie mamy wpływu na jego wysokość.
Takie przekonanie jest błędne, ponieważ na finalną wysokość odszkodowania składa się wiele elementów, a nas spoczywa obowiązek udowodnienia tego, jakie straty ponieśliśmy w wyniku takiego zdarzenia.
Zasadniczym elementem wchodzących w skład naszego odszkodowania jest kwotą jaką dostajemy za uszczerbek zdrowotny. Wysokość takiego świadczenia jest wyliczana według specjalnych tabel, opisujących procentowy uszczerbek na zdrowiu. Nie jest to oczywiście krystaliczna matematyka, ponieważ poszczególnym obrażeniom ciała przypisane są procenty uszczerbku na zdrowiu w pewnej skali. Za jeden procent uszczerbku na zdrowiu, zgodnie z przyjętą w orzecznictwie sądowym zasadą, przysługuje około dwóch tysięcy złotych odszkodowania.
Poza wypłatą odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu przysługuje nam także zwrot różnego rodzaju strat  i kosztów, które ponieśliśmy w następstwie wypadku, a także wskutek jego dalszych konsekwencji. Należy się nam więc zwrot wartości zniszczonych w wyniku wypadku rzeczy: na przykład ubrań, telefony komórkowego, okularów itd. Poza tym przysługuje nam zwrot utraconego dochodu, jeśli na skutek wypadku nie mogliśmy pracować i tym samym zarabiać. Możemy także wystąpić o wypłatę świadczenia dla opiekującej się nami osoby, jeśli wymagaliśmy pomocy osób trzecich ze względu na stan zdrowia.
Musimy pamiętać, że należy nam się zwrot wszelakich możliwych kosztów, które ponieśliśmy w wyniku wypadku, ponieważ towarzystwo ubezpieczeniowe jest zobowiązane do naprawienia całej szkody, jakiej doznaliśmy wskutek działania sprawcy wypadku.

Jeżeli chcesz poznać ofertę kancelarii prawnej, która zajmuje się odszkodowaniami kliknij tutaj. Oprócz odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu i za straty materialne przysługuje nam także zadośćuczynienie za krzywdy psychiczne, jakich doznaliśmy wskutek takiego zdarzenia. Określenie wysokości zadośćuczynienia jest bardziej uznaniowe i zależy od indywidualnych uwarunkowań. Dlatego walkę o wysokość zadośćuczynienia należy zlecić profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej.

Kiedy należy nam się odszkodowanie?

Kancelaria odszkodowawcza zajmuje się pomocą dla osób, które często nie są w stanie z powodu braku czasu, zająć się uzyskaniem należnego odszkodowania. Prosimy o zgłaszanie się do oddziałów w celu skonsultowania zasadności spraw. Często okazuje się, że właśnie można takie odszkodowanie uzyskać. Okres 20 lat wstecz to czas, kiedy jest możliwość uzyskania odszkodowania z polisy sprawcy, jeżeli jest skazujący wyrok sądowy. W przeciwnym wypadku mamy tylko 3 lata, aby je uzyskać. Zdarzenia, gdzie zachodzi czyjeś przyczynienie bądź zaniedbanie a sprawca jest właścicielem polisy OC, jak najbardziej kwalifikują się do dochodzenia roszczenia. W związku z powyższym wiele osób, które jeszcze nie uzyskały takiego odszkodowania, a ucierpiały w jakimś wypadku, mają tę możliwość. Po więcej informacji o uzyskaniu dodatkowych pieniędzy, wskazany jest kontakt z kancelarią odszkodowawczą.

Czy twoje odszkodowanie nie zostało przedawnione?

Wiele osób, które uległy wypadkowi z winny innych ludzi lub na skutek ich zaniedbań zastanawia się ile ma czasu na uzyskanie odszkodowania. Często po wypadku nie mamy czasu albo możliwości, żeby zająć się od razu staraniem o rekompensatę finansową. Jest to  zrozumiałe, ponieważ w takiej sytuacji myślimy przede wszystkim o naszym zdrowiu, które zostało nadwyrężone na skutek obrażeń fizycznych powstałych w wyniku wypadku, a także towarzyszącym  im urazów w naszej psychice.

Trauma psychiczna towarzysząca uszczerbkowi na zdrowiu lub utracie bliskiej osoby w wyniku wypadku może trwać nawet wiele lat. Przez ten czas osoba dotknięta takimi przeżyciami często nie jest w stanie zająć się w ogóle kwestiami finansowymi związanymi z tragicznym dla niej zdarzeniem.

Gdy szok powypadkowy mija wielu z nas zaczyna się zastanawiać czy mogą jeszcze ubiegać się o jakieś zadośćuczynienie za swoje krzywdy bezpośrednio od sprawcy lub od instytucji zobligowanej do usunięcia szkody za osobę będącą sprawcą wypadku (na przykład towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym sprawca wypadku miał wykupioną polisę OC).

Jak to więc jest z terminami przedawnienia w polskim prawie? Ile mamy czasy po wypadku żeby wystąpić o odszkodowanie lub zadośćuczynienie, aby mieć pewność, że je otrzymamy?

Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę z tego, że okres w którym możemy ubiegać się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie nie jest bezterminowy. Polskie ustawodawstwo przewiduje konkretne terminy po upływie których nasze roszczenie się po prostu przedawnieni.

To ile mamy czasu, żeby uzyskać rekompensatę jest uzależnione od okoliczności wypadku i skutków jakie on niósł dla poszkodowanych w nim osób.

Podstawowy termin przedawnienia roszczeń jakie przewiduje polskie prawo wynosi trzy lata. W tym czasie musimy rozpocząć procedurę odszkodowawczą, czyli wystąpić z roszczeniem do sprawcy lub jego ubezpieczyciela. Jeżeli zrobimy to chociaż dzień przed datą przedawnienia, to okres w którym będziemy mogli prowadzić procedurę ubiegania się o odszkodowanie ulegnie wydłużeniu o kolejne trzy lata. W tym czasie będziemy mogli prowadzić negocjacje dotyczące wysokości naszego odszkodowania.

Możemy zastanawiać się także od jakiego momentu zaczyna się liczyć wyżej wspomniany trzyletni okres przedawnienia. Przeważnie bieg tego okresu zaczyna się od dnia, w którym doszło do nieszczęśliwego zdarzania,  nie jest tak jednak zawsze.

Jeżeli o skutkach jakiegoś zdarzenia dowiedzieliśmy się po więcej niż trzech latach od jego daty (na przykład po 5 latach od operacji dowiedzieliśmy się, że lekarz podczas niej zaszył nam chustę w jamie brzusznej) to możemy również wtedy wystąpić o odszkodowanie. Nie może jednak w takim przypadku upłynąć więcej niż dziesięć lat od daty zdarzenia. Mamy wówczas trzy lata na wystąpienie z roszczeniem od dnia, w którym dowiedzieliśmy się o negatywnych skutkach zdarzenia sprzed lat.

Trzyletni termin przedawnienia ma zastosowanie do większości wypadków za które jest odpowiedzialna inna osoba, takich jak kolizje drogowe, błędy medyczne, upadki na uszkodzonym lub oblodzonym chodniku, wypadki w pracy z winny pracodawcy itp.

Jednak polskie ustawodawstwo przewiduje również dużo dłuższy okres przedawnienia roszczenia, a mianowicie nawet dwadzieścia lat. Kiedy ma on zastosowanie?

Otóż jeżeli szkoda, którą ponieśliśmy jest wynikiem przestępstwa, to możemy ubiegać się o jej naprawienie nawet przez dwadzieścia lat.

Z zakwalifikowaniem danego czynu jako przestępstwa mamy przeważnie do czynienia wtedy, gdy osoba poszkodowana w nim poniosła śmierć lub doznała poważnych obrażeń, powodujących roztrój zdrowia trwający powyżej 7 dni.

Zwykle taką kwalifikację czyny stwierdza sąd skazując sprawcę wypadku na podstawie kodeksu karnego. Jednakże nie zawsze takie orzeczenie musi zapaść abyśmy mogli ubiegać się o odszkodowanie nawet przez dwadzieścia lat od daty zdarzenia.

Jeżeli sprawca wypadku zginął w jego skutek, zbiegł z miejsca zdarzenia lub zaszły inne okoliczności uniemożliwiające skazanie sprawcy, a obrażenia poszkodowanego wskazują na to, że czyn ten był przestępstwem, możliwe jest dochodzenie roszczeń odszkodowawczych nawet przez dwadzieścia lat od zdarzenia.

Gdy pragniesz dochodzić odszkodowania w Krakowie lub z innego terenu Polski warto aby ktoś ci w tym pomógł.

Oczywiście dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia należy rozpocząć możliwie jak najszybciej. Jeżeli mamy wątpliwości dotyczące naszego prawa do uzyskania odszkodowania najlepiej zwrócić się z tym do profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej. Pozwoli to nam mieć pewność, że nie utracimy należnych nam pieniędzy wskutek niedoinformowania o naszych prawach. Dzięki temu unikniemy także dodatkowego stresu związanego z samodzielną walką o odpowiednią rekompensatę, który może być równie dotkliwy, jak ten powstały w wyniku samego wypadku.